26 czerwca 2016

Second life.

Czasami wydaję mi się, że prowadzę dwa życia. Jedno za dnia - tu i teraz - gdy się uśmiecham, śmieję, rozmawiam, piszę. Drugie odbywa się w  nocy, gdy śpię.

Ostatnio miewam dziwne sny. Kompletnie z kosmosu. A gdy się budzę, zastanawiam skąd w moich snach tworzą się takie historie.

Stoję przed domem. Odwracam się. Ktoś strzela. Trafienie. Upadam. Zaraz mam umrzeć, ale.. Nic takiego się nie dzieje. Wstaję. Jedne co czuję, to ból brzucha. Wsiadam do samochodu by pojechać do szpitala.
Tak.
Postrzelona.
Ja.
Jadę.
Do szpitala.


Życie jest nieprzewidywalne i ciągle zaskakuje. Nie wiemy jaki los nas czeka. Co nam się przydarzy. Kiedy coś się zaczyna, a kiedy... Coś się kończy? Jesteśmy tu gdzie powinniśmy być. W najodpowiedniejszym miejscu. Żyjmy.